Forum Pagale.dbv.pl Strona Główna Pagale.dbv.pl
Forum
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Brytyjczyk - kulturowy ignorant?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pagale.dbv.pl Strona Główna -> Kultura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mocarna
Moderator
Moderator



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 9:27, 01 Lut 2007    Temat postu:

Aleksandra Łojek-Magdziarz/31.01.2007 09:00

Brytyjczyk - kulturowy ignorant?

Odmienność wzbudza lęk, a zarazem ciekawość, ale na wszelki wypadek się jej unika
Shilpa Shetty, indyjska aktorka z Bollywood wygrała brytyjską edycję programu "Celebrity Big Brother". Jednak ta edycja programu przejdzie do historii z innego powodu. Rasistowskie uwagi uczestniczek programu wypowiadane pod adresem Shilpy spowodowały masowe protesty telewidzów i wywołały ogólnonarodową dyskusję, czy Anglicy są rasistami. Szczególnie agresywna i wulgarna wobec Hinduski była 25-letnia Jade Goody. Stacja Channel4 postanowiła usunąć ją z programu za jej rasistowskie zachowanie, jednak nie powstrzymało to krytyki w mediach. "The Independent" napisał nawet, że "Big Brother to lustro, w którym odbija się współczesne społeczeństwo (brytyjskie)".

W sobotę wpisałam się na listę forum dyskusyjnego "Celebrity Big Brother". Dlaczego? Chciałam zobaczyć na własne oczy, czy wśród Brytyjczyków naprawdę ożyły rasizm i ksenofobia, czego rzekomym wyrazem miało być zachowanie eksmitowanej w piątek Jade Goody (teraz nazywanej przez prasę brytyjską Jane "Baddy").

Kluczowi sponsorzy wycofali swoje poparcie dla CBB, eksmiss Anglii, piękna Daniele Lloyd, która wytrwale towarzyszyła Goody w prześladowaniu współlokatorki (i, jeśli to możliwe, prześcignęła ją w wulgaryzmach, jakimi obdarzała Shilpę) straciła sześciocyfrowy kontrakt, a perfumy firmowane przez Jade wycofano ze sklepów. Goody nie odniosła żadnego sukcesu dzięki pracy własnych rąk czy własnemu talentowi, poza uczestnictwem w BB przed laty, i niefrasobliwą głupotą, która pozwoliła jej kiedyś publicznie stwierdzić, że Saddam Hussain jest sportowcem (i nie był to żart). Postanowiłam wtrącić swoje trzy grosze i przekierować dyskusję na bardziej interesujące mnie tematy. Zadałam więc pytanie tendencyjne, licząc na odzew: "Czy wy, Brytyjczycy, jesteście rasistami? Czy macie przyjaciół innej rasy? Cudzoziemców?" Odpowiedzi ruszyły lawiną.


Przyjaźń tylko z Francuzami

Anonimowi forumowicze (a zatem bardziej odważni) najpierw niemalże jednogłośnie zaprzeczali, ale potem pojawiły się posty, które mówiły zgoła co innego. Mąż jednej z uczestniczek forum był w pubie, kiedy eksmitowano Jade Goody i nad piwem usłyszał komentarze lokalnych białych pijaczków, że "Hinduska jest brudna, emigranci kradną i nie rozumieją brytyjskiej kultury". Inny komentator napisał, że jest białym Brytyjczykiem i że przyjaźni się tylko z Francuzami. Mężatka z forum zwierzyła się, że w pracy spotyka się ze złośliwymi, a często i wulgarnymi uwagami kolegów na temat mieszanych małżeństw (jej mąż jest Afrykańczykiem), zawsze kończącymi się sakramentalnym "ale nie was mieliśmy na myśli". "Mrssandi1982" napisała buńczucznie: "Bo my, Brytyjczycy, jesteśmy głupi i przyjmujemy wszystkich imigrantów i uchodźców, których nigdzie nikt nie chce. A mniejszości etniczne coraz częściej wyciągają argument o rasizmie. Jak długo rząd będzie dbał o polityczną poprawność, tak długo będziemy się uradykalniać". Na post "mrssandi1982" nie było żadnych reakcji. Został zignorowany przez forumowiczów.

Sami biali?

Brytyjski Jawajczyk napisał: "A mnie prześladują… czarni, bo mam troszkę jaśniejszy odcień skóry niż oni, ale nie jestem biały. Nazywają mnie "lighty" (bladawiec). Sam nie jestem rasistą i bardzo mnie irytują komentarze czarnych kolegów na temat moich białych znajomych".

Kilka osób chciało poprawić wyłaniający się z forum nienajlepszy obraz współczesnych Brytyjczyków. "Mieszkałam w północnym Londynie" - pisze "evil_emo" - i studiowałam na wielokulturowym uniwersytecie, zresztą celowo, ponieważ w moim mieście nie ma innych kultur i ras. Tęsknię teraz za tym". Matka dzieciom, Walijka, dodała: "W Walii są sami biali, dlatego postanowiliśmy się przeprowadzić gdzie indziej, żeby dzieci poznały inne kultury, co dla nich na początku było bardzo trudne. Ale teraz sobie nie wyobrażają powrotu do swojego jednolicie białego otoczenia".

Większość uczestników dyskusji podkreślała, że Brytyjczycy nie są rasistami, ale często – "ignorantami kulturowymi". Zdecydowanie potępiali zachowanie Goody, chociaż wielu uznało, że Goody nie jest rasistką, lecz rozwydrzoną, agresywną i bardzo pustą osobą, która zaatakowała Hinduskę nie dlatego, że nie podobał jej się jej kolor skóry, lecz dlatego, że Hinduska jest ucieleśnieniem wszystkich tych cech, jakich Goody nie ma: jest piękna, dobrze wykształcona, bardzo grzeczna, bogata (dzięki własnej pracy) i na dodatek z dobrego domu (w sensie domu niedysfunkcjonalnego, z kochającymi rodzicami). Forumowicze zgadzali się, że zazdrość jest uniwersalnym uczuciem, ale i podkreślali, że można z nim walczyć, a Goody tego nie potrafi. A może nie zna innych ludzi? Innych od siebie? "Ja nie mam przyjaciół Hindusów"- pisze Hinduska na forum - "Najpierw nie zastanawiałam się, dlaczego, ale teraz wiem - bo całe życie spędzałam z Anglikami. Na studiach, w pracy. Mój chłopak to Anglik. Znani mi Hindusi to moi rodzice. Po prostu nie spotkałam nigdy przedstawicieli swojej rasy".

W sosie własnym

Postanowiłam porozmawiać z kilkoma Brytyjczykami w tzw. realu – zakładając, że fakt, iż nie są anonimowi, a także, że jestem Polką, może wpłynąć na ich wypowiedzi. Ciekawiło mnie też, do jakiego stopnia.

Sylwia, 32 lata, Brytyjka z dziada pradziada, pracująca w banku, nie ma nic przeciwko innym.
- Brytyjczycy nie są rasistami - powiedziała z mocą. – Ale niektórzy lubią podkreślać różnice w statusie materialnym. Mój ekschłopak zawsze jeździł pociągami w pierwszej klasie, bo twierdził, że nie może jeździć z plebejuszami. Znam Sylwię – jest urodzoną dyplomatką. Nigdy nie powie o nikim nic złego, ale jednocześnie nie ma przyjaciół – obcokrajowców czy przedstawicieli innej rasy. Nie interesuje się innymi kulturami (kiedy jechała do Tunezji na tygodniowe wczasy była bardzo zdziwiona, że w kraju tym mieszkają muzułmanie). Nie znosi etnicznego jedzenia, a do domu sprowadza brytyjskie produkty (bo, jak wyjaśnia, tym samym wspiera brytyjskie rolnictwo). Jest w tym trochę manifestacji, bowiem meble kupuje tylko w IKEA. Jej chłopak jest też Brytyjczykiem, ale nie bardzo czystej krwi, więc rodzice na początku traktowali go z dużym dystansem. Mają pewne uprzedzenia, jak mówi Sylwia, lecz nie rasowe, raczej statusowe i terytorialne. Kiedy jej chłopak ugotował kolację dla gości (tajskie jedzenie), Sylwia uprzejmie zjadła, ale wspomniała, że woli zupełnie inne jedzenie. Delikatnie podpytywana, jakie potrawy lubi, z uśmiechem rozmarzenia zaczęła opowiadać o japońsko-francuskiej restauracji, w której wydaje masę pieniędzy. Zwykle jednak, jeśli gotuje, przygotowuje sobie coś bardzo angielskiego.

Norman, urodzony w UK, szkoleniowiec w maleńkiej firmie, pochodzi z mieszanej rodziny (matka Włoszka, ojciec z Birmy, od wielu lat mieszkający w UK) i sam wielokrotnie był zaczepiany przez młodych ludzi (ma skośne oczy). Ataki te uznał za młodzieńczy wybryk i efekt nadmiaru alkoholu w młodych żyłach napastników, a nie za przejaw rasistowskich tendencji młodzieży brytyjskiej, bo nie sądzi, by w UK było wielu rasistów. Zapytany jednak, co sądzi o sąsiadach (którzy pochodzą z Afryki) odpowiada, że nie ma nic przeciwko nim, ale zauważył, że " są głośni i źle wychowani". Nie ma przyjaciół, którzy mieliby inny kolor skóry, skośne oczy czy inne wykształcenie. Nie lubi ludzi wykształconych (choć jako adept politycznej poprawności nigdy tego nie powiedział wprost, ale zawsze się skarży na "tych cholernych inżynierów", którzy go nie słuchają w pracy.) Nie uczył się nigdy języków obcych, bo wszędzie porozumie się po angielsku. Zapytałam go, co sądzi o Polakach i o tym, że, jak twierdzą tabloidy, odbierają pracę Brytyjczykom. "A to mnie akurat cieszy"- stwierdził - "Bo Brytyjczycy nie chcą wykonywać tych prac, które przejmują Polacy" .

Ale Michael, absolwent lingwistyki i muzyk, który zakłada z Polakiem firmę budowlaną (by móc nagrywać płyty, bo z samej muzyki wyżyć nie może), zupełnie nagle zakochał się w języku polskim i postanowił się go uczyć. Zapytany o powód (poza fascynacją) stwierdził rozsądnie: "W Londynie, jeśli się chce rozkręcić jakąś działalność usługową, polski jest szalenie przydatny".

Nielubienie czy lęk?

Nielubienie innych (czy to będzie nielubienie motywowane rasowo czy jeszcze inaczej) faktycznie może mieć wiele wspólnego z brakiem kontaktu z innymi. Albo z lękiem przed nimi. Każdy inny to cały nowy wszechświat do zbadania. Nowi członkowie Unii Europejskiej (w tym my, Polacy) nie są całkiem wolni od podobnych lęków. Być może dlatego, że w Polsce nie ma wielu mniejszości etnicznych, a w Londynie najczęściej trzymamy się razem – trochę ze strachu, trochę dlatego, że nasz angielski pozostawia wiele do życzenia. Dlatego na wszelki wypadek niektórzy z nas nie lubią innych. Agnieszka, absolwentka ekonomii, menedżer w jednej sieciowej restauracji, świetnie mówiąca po angielsku, powiedziała mi, że nigdy by nie wyszła za mąż za Araba. Nie dlatego, że nie zna wielu. Ona ich nie lubi. Nie zatrudniłaby też Anglika (bo są leniwi). Ma przyjaciela Irańczyka, ale z jej słów wynika, że traktuje go jako niepełną istotę ludzką, mimo że czasami chodzą na obiady. Mieszka w domu tylko z Polakami. Ludzka to cecha owo lękliwe nielubienie. Wszystkie narodowości tak samo podchodzą do odmienności, trochę się jej boją, trochę są ciekawe, ale na wszelki wypadek jej unikają.

Niewiedza, życzliwość i jedzenie

Ludzka to cecha owa kulturowa ignorancja. Niezależna od wykształcenia. Zależna od empatii. Jedna z wykładowczyń na Uniwersytecie Londyńskim zapytała mnie, życzliwie, czy w Polsce były wyświetlane filmy z serii bondowskich i kiedy odpowiedziałam twierdząco, była bardzo zdziwiona – ale ona zadała to pytanie nie po to, by mi zrobić przykrość czy coś udowodnić, ale po to, by w razie potrzeby wyjaśnić istotę tych filmów (były to ćwiczenia z języka perskiego i mieliśmy za zadanie napisać recenzję z najnowszego "Bonda"). Gdybym jednak miała inne nastawienie, pewnie byłoby mi przykro, że ktoś uważa, iż Polska jest filmograficznie zacofana. Dlatego z uśmiechem i nadzieją czyta się takie posty, jak ten, który przesłała mi jedna z uczestniczek forum CBB: "Moja rodzina to pół-Szkoci i pół-Irlandczycy. Wzbogacona o Mauretańczyka, Włocha, Greka i dwóch czarnoskórych. Nie możemy bez siebie żyć. Bardzo się kochamy." Do takiej różnorodności kulturowej dochodzi jeszcze jeden miły aspekt: jakie to musi być kulinarnie rozwijające, kiedy na rodzinnym spotkaniu je się pizzę, sałatkę grecką, chleb sodowy, kozi makaron i popija szkocką whisky?

Żyć nie umierać.

Imiona bohaterów reportażu zostały zmienione.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrami
Wyga
Wyga



Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 11:56, 01 Lut 2007    Temat postu:

Czytałam o tym na onecie Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naline
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź/ Wawa

PostWysłany: Pią 20:52, 02 Lut 2007    Temat postu:

Ciekawy artykuł Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mocarna
Moderator
Moderator



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 11:02, 10 Lut 2007    Temat postu: Big Brother przyczyną skandalu

Big Brother przyczyną skandalu

Shilpa Shetty, indyjska aktorka z Bollywood wygrała brytyjską edycję programu "Celebrity Big Brother" i otrzymała 550 550 euro. Jednak ostatnia edycja Big Brothera przejdzie do historii jako przyczyna największego kryzysu medialnego na Wyspach. Rasistowskie uwagi uczestniczek programu wypowiadane pod adresem Shilpy Shetty, spowodowały masowe protesty telewidzów. Szczególnie agresywna i wulgarna wobec Hinduski była 25-letnia Jade Goody. Stacja Channel4 otrzymała 40 000 listów z protestami. Oburzeni byli przede wszystkim Indusi z Indii. W kilku tamtejszych miastach odbyły się demonstracje, palono kukły uczestniczek programu i producentów. Program potępili praktycznie wszyscy liczący się brytyjscy politycy. Jade Goody została usunięta z programu za jej rasistowskie zachowanie, jednak nie powstrzymało to krytyki w mediach. „The Independent” napisał nawet, że "Big Brother to lustro, w którym odbija się współczesne społeczeństwo (brytyjskie)”. 31-letnia Shilpa stała się natomiast faworytką telewidzów, którzy opowiedzieli się przeciwko rasistom. Aktorka, po ogłoszeniu wyników, była bardzo wzruszona i trochę zdenerwowana. Po wyjściu z domu "Wielkiego Brata" otrzymała głośną owację.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

fotogaleria [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pagale.dbv.pl Strona Główna -> Kultura Wszystkie czasy w strefie GMT
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin